Rejsy morskie i śródlądowe, szkolenia żeglarskie, patenty i certyfikaty.

WYSPY OWCZE >>> Rejs długich przelotów Nr: NYC-R/2021/06/123

Wyspy Owcze (Tórshavn) - Szetlandy - Orkady - Norwegia - Kanał Kiloński /Cieśniny Duńskie - Górki Zachodnie

Data rozpoczęcia:
27.08.2021 piątek
Data zakończenia:
18.09.2021 sobota
Ilość dni:
22 dni
Akwen:
Morze Północne, Morze Norweskie
Trasa rejsu:
Wyspy Owcze (Tórshavn) - Szetlandy - Orkady - Norwegia - Kanał Kiloński /Cieśniny Duńskie - Górki Zachodnie Więcej informacji
Jacht:
Stalowy, 18-metrowy kecz Więcej informacji

Cena: 3 800 zł

Zakończony

Rezerwuj

Opis rejsu do góry

Zapraszamy na unikalny rejs stażowo-szkoleniowy, którego celem są Wyspy Owcze.

Wyspy Owcze to archipelag, na który składa się 18 wulkanicznych wysp leżących na Morzu Norweskim.

Wyspy te to przede wszystkim zielone pustkowia i dziewicza natura - teren, na którym od stuleci nic się nie zmieniło, swoista relikwia dawnych czasów. Odnajdą się tu miłośnicy niczym nie skalanej natury i wielbiciele chłodniejszych, surowych klimatów.

Piękne widoki bazaltowych klifów, oceanu i zielonych stepów mogą odebrać dech w piersiach.
Wybrzeża wysp są na ogół skaliste i strome, tylko gdzieniegdzie mają charakter fiordów. Uwaga, znajdziecie tu najwyższe klify w Europie, jak znajdujący się na Viðoy klif przylądka Enniberg (745 m), zajmujący w Europie pierwsze miejsce.

Nie dojrzymy tu raczej drzew, gdyż jest tu niezwykle wietrznie (w tutejszym języku istnieje cała masa określeń na wietrzną pogodę).
Pogoda na wyspach jest niezwykle zmienna: w jednym momencie może padać rzęsisty rzecz, aby w ciągu następnych 5 minut zza chmury wyłoniło się słońce. Miejscowi mawiają: „Jeśli pogoda Ci nie odpowiada, poczekaj tylko następne 5 minut”.
Wpływ oceanu niesie też często nad wyspy mgły.
Średnia temperatura w lipcu (w dzień) to +12,6°C.

Mieszkańcy Wysp (Farerowie) są w zdecydowanej części potomkami osadników normańskich pochodzących z terenów obecnej Norwegii. Poza nimi na terenie Wysp zamieszkuje spora liczba Duńczyków (ok. 5%), a także niewielka liczba osób (w sumie około 1 tys.) pochodzących z innych krajów: głównie Islandii, Grenlandii, a także z Polski.

Ponad 1/4 całej populacji (w tym niemal wszyscy imigranci) mieszka w stolicy kraju – Thorshavn. Miasto to leży na wyspie Streymoy. W języku farerskim oznacza to nic innego jak "port Thora", czyli nordyckiego boga piorunów i burzy. Zostało ono założone około X wieku przed stacjonujących w tym czasie na tym terenie wikingów, posiada więc starą i bogatą historię.

Wyspy Owcze pomimo, że podlegają jurysdykcyjnie Danii, nie należą do Unii Europejskiej, więc aby do nich wjechać, nie wystarczy dowód osobisty. Należy koniecznie zabrać ze sobą paszport.

Oderwij się od szarej rzeczywistości Covid-19 i pożegluj z nami na daleką Północ!

Ciekawostki
- ze względu na silny wiatr jedyne drzewa na archipelagu to sztuczne nasadzenia w miastach,
- wiele domów tradycyjnych, jak również nowo budowanych, ma dachy porośnięte trawą,
- mieszkańców wyspy jest 1,75 razy mniej niż owiec,
- na wyspach nie ma ani jednego więzienia, a groźni przestępcy wysyłani są do cel w Danii,

TEN REJS

Ten rejs, to dla każdego uczestnika gwarancja długich morskich przelotów, a co za tym idzie, ogromna ilość godzin stażowych do patentu jachtowego sternika morskiego oraz kapitana jachtowego

Na Wyspach Owczych, szybki darmowy test na Covid-19 po wylądowaniu i możliwość swobodnego przemieszczania się po Wyspach!

Dużo czasu na trekking i eksplorację Wysp Owczych pośród zielonych scenerii, skalistych wybrzeży, szumu wodospadów

Zaokrętowanie: 27.08.2021 pia, godz. 16:00 Wyokrętowanie 18.09.2021 sob, godz. 09:00
Port: Wyspy Owcze, Thorshavn Port: Gdańsk, Górki Zachodnie
Liczba godzin stażu: >150
Staż na wodach pływowych: TAK

Trasa rejsu do góry

Akwen: Morze Północne, Morze Norweskie ‐ Dania, Norwegia
Trasa rejsu: Wyspy Owcze (Tórshavn) - Szetlandy - Orkady - Norwegia - Kanał Kiloński /Cieśniny Duńskie - Górki Zachodnie

Przebieg trasy będzie uzależniony od warunków lodowych i meteorologicznych.

Rejs rozpoczniemy na Wyspach Owczych.
Na wyspie Streymoy, zacumujemy w Tórshavn (Porcie Thora – boga burzy i piorunów) będącym największym miastem archipelagu. W porównaniu do licznych wiosek, stolica wydaje się być metropolią, ale taką bez wieżowców, z tylko czterema znakami sygnalizacji świetlnej, i którą można całą zwiedzić piechotą. Ta kameralna stolica Wysp Owczych zaskakuje wyjątkową bramą ze szkieletu grindwala oraz wartą uwagi starówką.
Dodatkowo wyspa zachwyci klifami Vestmannabjørgini, niezwykłymi szpiczastymi formacjami, wokół których jest dostatecznie głęboko, żebyśmy mogli podpłynąć blisko jachtem. Pionowe ściany, kamienne łuki i sterczące granie zazielenione na szczytach to surowy, ale zapierający dech obraz tego wulkanicznego archipelagu. Na Streymoy znajdziemy także mnóstwo urokliwych, farerskich wiosek.

Po opuszczeniu Wysp Owczych pożeglujemy na Szetlandy i Orkady. Nazywane są one „wyspami na końcu świata” nie bez powodu. Żyją własnym rytmem, odcięte od reszty UK. Nie podlegają komercji, zasadom turystyki.
Są takie, jakie były wieki temu – zielone i surowe. Zmienna pogoda kształtuje wyjątkowe charaktery mieszkańców. Tutejsza kultura to mieszanka korzeni skandynawskich i szkockich. Robert Louis Stevenson opisał Szetlandy jako „najdziksze i najbardziej nielitościwe”. Brzegi wysp otaczając setki wystających z wody, poszarpanych skał. Weje tu zimny i porywisty wiatr znad Morza Północnego.

Na Orkadach zawiniemy do Stromness, portu, który dosłownie „wylewa się” do morza. Wszystkie budynki przy głównej arterii powstały z miejscowego kamienia, co daje niezwykły efekt jednego tonu całego miasteczka, przesycony klimatem XVIII wieku. Ponadto domy nad samym brzegiem posiadają własne kamienne pomosty, nabrzeża i slipy. To w tym porcie oczekiwano w 1870 roku powrotu Cooka z jego trzeciej wyprawy dookoła świata, podczas której badał Morze Beringa i Półwysep Czukocki, szukając legendarnego Przejścia Północno Zachodniego.

Ze Stromnes przedostaniemy się lądem do Maes Howe, neolitycznego kurhanu – masywnego grobowca starszego od egipskich piramid, pełnego run i śladów po najazdach Wikingów z XII wieku. Niedaleko znajduje się równie stary Ring of Brodgar, jeden z największych kamiennych kręgów, bo o średnicy aż 104m. Niektóre z zachowanych do dziś kamieni mają ponad cztery metry wysokości. Megality mają związek z dawnymi wierzeniami w nordyckich bogów. W obliczu tych gigantów człowiek czuje się bardzo mały…

Pożeglujemy prosto na wschód – w kierunku Stavanger, a dalej do Lysefjordu. Przepłyniemy pomiędzy pionowymi, skalnymi ścianami przekraczającymi tysiąc metrów, przejdziemy na płaski Preikestolen oraz udamy się w długą wędrówkę na Kjerag. A przede wszystkim, zacumujemy w małym porciku na końcu zatoczki – Lysebotn, gdzie mieszka trzynaście osób.

Po odpoczynku wśród spokojnych, cichych fiordów ruszymy na południe, by rozpocząć powrót na nasz rodzimy Bałtyk. Są dwie możliwe trasy, pomiędzy którymi kapitan będzie musiał dokonać wyboru, w zależności od warunków meteorologicznych.

Pierwsza trasa biegnie przez cieśniny Skagerrak i Kattegat, akweny sztormowe szczególnie o tej porze roku. Miejsca godne oceanicznego jachtu, wymagające wprawionych sterników, gdzie duże fale łamią swoje grzywy, a efektywna żegluga wymaga współpracy załogi, gotowej stawić się na każdy alarm manewrowy. To tutaj mieszają się na otwartej przestrzeni wody Morza Północnego i Bałtyckiego. Tutaj ponad pół wieku temu zatonął podczas sztormu polski drewniany jacht Janosik z całą załogą, którego losy nie zostały do dzisiaj dokładnie poznane.

Dalej przed nami, Sund i Wielki Bełt. To dopiero gratka dla nawigatorów, którzy sprostać muszą gigantycznemu ruchowi statków, promów i setek jednostek napływających z każdej strony, przy jednoczesnym pilnowaniu pozostałych przeszkód nawigacyjnych oraz płycizn.

Druga możliwa trasa prowadzi ze Stavanger niemal na południe, aż do Cuxhaven. To co najmniej 300 mil żeglugi otwartym Morzem Północnym, a więc co najmniej kilka dni bez zawijania do portów. To co prawda nie osławione cieśniny duńskie, ale za to akwen otwarty na rozbudowującą się zachodnią falę, wypłycający się coraz bardziej wraz z każdą godziną żeglugi, czego wyraźnym efektem będzie łatwa do zaobserwowania zmiana wyglądu morza – fale będą coraz krótsze, bardziej strome, i częściej łamiące się, a w ostatniej części fala z wiatru zacznie się mieszać z falą z prądu, tworząc wspólnie niezwykle wymagającą kombinację. Zwieńczeniem przelotu będzie nawigacyjne wyzwanie ze względu na silne prądy u wejścia na Elbę. Zanim jednak damy się porwać jej nurtowi, zatrzymamy się na chwilę na Helgolandzie – wysepce często nazywanej po prostu wielką skałą, ponieważ ma tylko dwa metry kwadratowe powierzchni. To miejsce połowu dorszy, płastug i homarów – co zapowiada wspaniała kolację dla strudzonych żeglarzy!

W tym wariancie granicę Morza Północnego i Batyckiego pokonamy żeglując Kanałem Kilońskim, na którego początku i końcu znajdują się potężne śluzy. Jeśli ktoś zastawia się, jak to jest minąć się na paręnaście metrów z 200 metrowym statkiem – to miejsce dla niego! Ciągły, intensywny ruch nie pozwala sternikowi i nawigatorowi odpocząć, muszą cały czas pilnować sytuacji, a do tego się spieszyć – ponieważ kanałem płynąć można tylko w dzień, który o tej porze roku nie jest zbyt długi.

Kiedy przebrniemy przez to wszystko, niezależnie od dokonanego wyboru, będziemy mogli nazywać się prawdziwymi żeglarzami i złapać oddech na znajomym, spokojnym Bałtyku. To jednak jeszcze nie koniec rejsu, bo przed nami kolejne 250 mil żeglugi. Nie zapominajmy, że „nasze” morze również potrafi być kapryśne i mimo że już od minięcia Skagen poczujemy się jak u siebie, to dopiero po dojrzeniu błyskającej latarni w Rozewiu będziemy mogli powiedzieć, że jesteśmy „w domu”…

Transport do góry

Uczestnicy wyprawy transport organizują we własnym zakresie.

Start rejsu: Wyspy Owcze (Tórshavn)
Koniec rejsu: Gdańsk, Górki Zachodnie

Lot na Wyspy Owcze samolotem: SAS, Atlantic Airways, KLM.
Loty najczęściej z przesiadką w Kopenhadze.

Jacht do góry

Stalowy, 18-metrowy kecz

Jacht to talowy kecz, który już od etapu projektowania miał być zdolny do pływania po zimnych wodach arktycznych. Dlatego kadłub jednostki ma celowo wzmocniony dziób (gródź zderzeniowa) i gęsto ulokowane wręgi.
Posiada również gródź oddzielającą dziobowy przedział hotelowy od mesy i szczelną maszynownię, gdzie znajduje się wysokoprężny silnik FORD SABRE 2715E o mocy 120 HP i trójfazowy generator prądu zmiennego 400 V o mocy 11 kW.
Maszynownia jachtu to również miejsce olejowego kotła centralnego ogrzewania, z którego ciepło rozprowadzane jest po przestrzeni mieszkalnej za pomocą nagrzewnic nadmuchowych. To utrzymuje wnętrze bez wilgoci nawet w najtrudniejszych warunkach pogodowych.

Jacht posiada 11 wygodnych koi (w tym jedna podwójna), co pozwala na komfortowe żeglowanie przez długi okres czasu. Koje wyposażone są w podwójne pasy z lotniczą klamrą chroniące przed wypadnięciem podczas znacznych przechyłów. Wielkie zbiorniki wody (2000 L) i paliwa (1250L) dają długą autonomię żeglugi.

Środki ratunkowe:
- tratwa SOLAS PACK A – 12 osób
- Kamizelki pneumatyczne 290N SOLAS
- Epirb
- Jonbouy
- Rzutka
- Pirotechnika zgodna z SOLAS

Dane techniczne:
- LOA 18 m
- BEAM 4,7 m
- DRAUGHT 2,4 m
- Masa całkowita 31 000 kg
- Kokpit częściowo zamknięty
- Ożaglowanie 140 m2.
- Silnik Ford Sabre 120 HP
- Zbiorniki wody użytkowej 2000 L
- Zbiorniki paliwa 1250 L

Wyposażenie:
- ploter Garmin gpsmap 1222 touch 12 cali – 2 sztuki
- Mapy bluechart
- Echosonda
- Wiatromierz
- Log
- Radar Garmin 18 cali xHD
- AIS klasy B
- Autopilot
- Ponton desantowy RIB - twarde dno 3,8 m z silnikiem
- VHF
- Laptop z OPEN CPN
- Satelitarna łączność Garmin Inreach
- Kompresor do napełniania butli nurkowych
- Butle nurkowe
- Panele fotowoltaiczne 450 W
- Turbina wiatrowa 260 W
- Generator prądu zmiennego 400 V 11 kW
- Elektryczna pompa zęzowa
- Ręczna pompa zęzowa

Cena i warunki płatności do góry

Cena rejsu zawiera

- czarter jachtu,
- przygotowanie jednostki do wyprawy,
- szkolenie żeglarskie,
- opieka kapitana,
- ubezpieczenie jachtu.

Cena rejsu nie zawiera

1. Składki do kasy jachtu* na paliwo, opłaty portowe, prowiant – ok. 25 euro /dzień /osobę. Składka zbierana jest na burcie jachtu, rozliczana na koniec rejsu. Reszta z kasy zostanie rozdzielona pomiędzy członków załogi.
2. Ubezpieczenia KL i NNW oraz ubezpieczenia od kosztów ratownictwa SAR. Wysokość składki zależna jest od wieku i stanu zdrowia uczestnika.
3. Dojazdu na start rejsu i powrotu.

________
* - Kapitan jest wyłączony z wpłaty do kasy jachtu.

Harmonogram płatności:
  • 30% – w dniu rezerwacji online
  • 70% – 2 tygodnie do rozpoczęcia

Cena: 3 800 zł

Zakończony

Rezerwuj

Masz pytania? Skontaktuj się z nami! do góry

Udowodnij, że nie jesteś robotem i wpisz wynik działania

Z przyjemnością odpowiemy na Twoje pytania. Wypełnij formularz po lewej stronie.

Skontaktujemy się z Tobą, zazwyczaj, w ciągu kilku godzin.

Możesz też wysłać nam maila lub zadzwonić:
e-mail: info@rejsyiszkolenia.pl
telefon: 724 724 744

Do usłyszenia!